niedziela, 12 października 2014

Krótki Kurs: "10 Porad Jak Być Mendą w Lesie"

1. Śmieci
Ponadczasowy polski klasyk. Już Rzepicha i Piast Kołodziej wyrzucali potłuczone po pijaku garnki do olchowego zagajnika przy szosie. A tradycja jest ważniejsza niż jakieś tam głupie regulacje prawne i elementarna ludzka przyzwoitość.

Reforma śmieciowa jest dla frajerów, którzy płacą hajs za coś co mogą mieć gratis. A las jest niczyj, więc nikt się nie ma prawa się przypieprzyć, jeśli wyrzucisz tam starą lodówkę, telewizor albo gruz z remontu. Nie po to harujesz w korpo i masz milion kredytów, żeby ktoś Ci mówił, co masz robić z odpadkami. Pamiętaj tylko, żeby dorzucić do worka z pieluchami garść starych rachunków i ponagleń z banku wraz z danymi osobowymi. Inaczej Gajowy nie będzie wiedział jak się z Tobą skontaktować i podziękować Ci osobiście. W asyście Psiarni, Straży Galaktycznej i Greenpeace'u.
Pamiętaj też o Braciach Mniejszych, czyli Dziadkach Śmietnikowych i Złomiarzach. Puszki i butelki po browarze zostawiaj w widocznych i często odwiedzanych miejscach. Jeśli chcesz dodać do tej zabawy element grywalizacji - możesz kilka sztuk pochować po krzakach i zamaskować listowiem. Niech się trochę wysilą, nieroby jedne.

2. Sranie 
Las jest straszny i niehigieniczny, szczególnie poza wydeptanymi ścieżkami. Dlatego kupsko walimy na środku głównej ścieżki a miejsce srania oznaczamy dużą ilością papieru. Nawet kiedy nasz klocek już zintegruje się ze ściółką, to dzięki bielszemu odcieniowi bieli ludzie będą jeszcze długo pamiętać o tym, gdzie sraliśmy-  a my wtedy non omnis moriar, chałwa i szacunek na dzielni.

Technika srania też jest ważna. Pamiętaj o tym, by blade dupsko wystawiać zza krzaka w tak fachowy sposób, by było widoczne dla wszystkich, nawet z bardzo daleka. Nie masz się przecież czego wstydzić, a nawet jeśli przechodzące nieopodal dzieci z przedszkola nie widziały jeszcze gołego faceta - to chyba najwyższy czas, żeby zobaczyły. 

3. Ognisko
Ognisko musi być widoczne z gołym okiem z kosmosu! Inaczej się nie liczy. Chłopaki z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej muszą wiedzieć, że bawisz się lepiej niż oni! Warto też połamać kilka świeżych drzew. Odrobina maskowania ogniska zielonymi liśćmi i dużo dymu jeszcze nikomu nie zaszkodziły. A! Rozpalonego i opuszczonego ognia nie zasikujemy, nie zalewamy wodą, ani nie zasypujemy ziemią. Zwłaszcza na torfowiskach. Trzeba zostawić po sobie jakiś ślad dla przyszłych pokoleń.

Cały czas pamiętaj o śmieceniu. Dookoła wypalonej ściółki porozrzucaj w równomiernych odstępach puszki i butelki, a torebki foliowe porozwieszaj na krzakach. Część śmieci możesz wrzucić do ognia, ale uważaj, żeby się nie spaliły za bardzo, bo ktoś mógłby pomylić Cię z harcerską hołotą.

4. Samochód
Zakaz wjazdu obowiązuje tylko mięczaków. Po lesie się napierdala i to tyle, ile fabryka dała. Doskonale wiesz, że 90% terenówek nigdy nie zjeżdża z asfaltu, więc do lasu wjeżdżasz specjalnie i na przekór, choć wcale nie musisz. Najlepiej się jeździ po rezerwatach - nie po to człowiek ma terenówkę, SUVa czy kłada, żeby ich nie katować w ostoi jakiejś żaby czy innego, nikomu niepotrzebnego komara. Rób jak najwięcej hałasu i pozostaw po sobie jak najwięcej zniszczeń. To las, musisz przecież odstraszyć te wszystkie dzikie zwierzęta, które mogły by Ci wpaść pod koła i porysować maskę porożem. 

Zwróć szczególną uwagę na największe kałuże i błoto. Tak, żeby po powrocie do miasta wszyscy sąsiedzi wiedzieli, że jesteś sportowcem-offroadowcem i taki dzielny samochód masz nie tylko dla prestiżu na parkingu.

5. Seks 
Mocno niehigieniczna i niewygodna sprawa, bo nawet na miękkim mchu zawsze są jakieś szyszki, igliwie albo te cholerne mrówki, które wszędzie włażą. Dlatego nie zapuszczaj się w puszczę za daleko! Zwykły zjazd techniczny z głównej drogi, czy skrzyżowanie działów leśnych wystarczą. Nie chcesz się przecież zgubić, tylko poruchać. Nie wysiadajcie z samochodu! Pamiętaj, że w tym miejscu wcześniej srałeś lub wyrzucałeś śmieci i nie chciałbyś w to teraz wdepnąć. Nie gaś silnika. Przypomnij partnerce, by co jakiś czas rytmicznie uderzała głową w klakson -  to powinno odstraszyć potencjalnych podglądaczy. 

Zużyte prezerwatywy wyrzuć niedbałym gestem za okno. W niektórych miejscach uzbierała się ich pokaźna kolekcja (plus mnóstwo niepotrzebnego materiału genetycznego). Ludzie będą Ci zazdrościć!

6. Darcie ryja
Strefa ciszy to dla Ciebie strefa śmierci. Cisza, nie dość, że kuje w uszy, to jest jest niebezpieczna. Kiedyś na grzybobraniu Marian, Twój kolega z fabryki, tak się napruł wódą, że się zgubił i nie miał zupełnie siły drzeć ryja ani wołać na pomoc. Na szczęście nie odpełzł daleko i uratował go głośny beat dobiegający z autokaru kibiców Izolatora Boguchwała ("Izolaaator Boguchwałaaa, boi się nas Polska całaaa!"). Piliście potem przez trzy dni. Od tamtego czasu zabierasz ze sobą do lasu przenośny sub-woofer, ale i tak na wszelki wypadek nawołujecie się z kolegami głośnym i regularnie powtarzanym "KURRRWA!", żeby sprawdzić Wasze pozycje względem siebie. 

Daje to dodatkowy pozytywny efekt - odstrasza frajerów, którzy przyszli tutaj chuj-wie-po-co i wzmaga poczucie braterskiej więzi z kumplami.

7. Psy
Kochasz swojego psa i nie chcesz, żeby się męczył w małym mieszkaniu. W weekendy zabieraj go do lasu, oczywiście bez kagańca i bez smyczy. Będzie mógł się wybiegać do woli. Jeśli to rasa stworzona do polowań, to pogania sobie za tymi wszystkich sarenkami, dzikami, lisami czy co tam jeszcze w lesie mieszka. Kupa z tym śmiechu i zabawy. Ależ one śmiesznie spierdalają! A jeśli masz psa jednej z tych ras, które lewaki lubieją nazywać "agresywnymi", to na bank będzie miał okazje pogonić takiego lewaka biegającego w obcisłych gaciach albo jadącego na rowerze (Hahaha, ale trzeba być debilem, żeby biegać po lesie jak Cię nikt nie goni!).

Jeśli Twój pies jest taki jakiś dziwny, że nie gryzie ludzi, to masz już pełen luz. Matki z małymi dziećmi bezbłędnie to wyczują, gdy zobaczą jak na pełnej prędkości leci w ich kierunku kudłaty pocisk z wywieszonym językiem. Dzieci też uwielbiają takie zabawy z obcymi psami.

A jak pies ci się znudzi, to zawsze go możesz przywiązać kablem do drzewa i zostawić w tym lesie. Prawda? 

8. Destrukcja
Znalazłeś grzyba, którego gatunku nie jesteś pewien, bo nie dodają go do kebaba ani do pizzy? Na wszelki wypadek rozdepcz go porządnie. Ktoś mógłby się przecież otruć! Kopanie rzeczy w lesie rozładowuje napięcie lepiej niż niejedna wizyta na siłowni. Możesz na przykład kopnąć mrowisko i poprzyglądać się jak te małe darmozjady w panice uciekają z jajeczkami na wszystkie strony. Natura potrafi zadziwiać! Czy wiedziałaś, że kopnięty jeż może przelecieć w powietrzu nawet kilkadziesiąt metrów? Uważaj też na płazy i gady - prawdopodobnie są trujące albo jadowite. Jako odpowiedzialny użytkownik lasu na pewno będziesz chciał przygrzmocić im w łeb kamieniem (bo z buta to jednach trochę strach). 

Ale nie tylko naturą człowiek żyje. Ktoś, kompletnie bez sensu, nastawiał w lesie kupę niepotrzebnego badziewia, np. śmietniki. A śmietnik też można kopnąć! ( i po co komuś śmietnik w lesie?). Na ławkach i barierkach można poćwiczyć te wszystkie ciosy karate, których nauczył Cię ostatnio Marian. A wiaty i schrony turystyczne, poza tym, że świetnie nadają się do picia browarów, to aż się proszą o upiększenie malunkami intymnych części ciała, tekstami miłosnych wyznań i wyrazami poparcia dla ulubionych drużyn piłkarskich. Jeśli nie masz nic do pisania, to nie problem! Zawsze możesz wyrżnąć z obelżywy wyraz kozikiem albo wyskrobać niedopalonym węgielkiem z ogniska. 

9. Orientacja i nawigacja
W lesie łatwo się zgubić, starasz się więc nie odchodzić za daleko od samochodu. Ale od czego są niedopałki, puszki i butelki? Dzięki nim w prosty sposób oznaczysz trasę przejścia i łatwo będzie Ci wrócić do punktu wyjścia. Pamiętaj tylko, że to Twoje tajne sygnały i postaraj się utrudnić innym poruszanie się po okolicy. Niszcz wszystkie oficjalne znaki, słupki i oznaczenia szlaków. Dobrym pomysłem jest też poprzekręcanie drogowskazów. Frajerzy się kompletnie pogubią. Szkoda, że nie będziesz mógł zobaczyć ich min, kiedy się zorientują, że przez prawie godzinę szli w zupełnie przeciwnym kierunku!

Tę samą zasadę stosuj, jeśli jakiś nierozważny turysta zapyta Cię od drogę. Robisz wtedy tak, jak w mieście - podajesz mu nieprawdziwy azymut (kierunek wektora ten sam, ale zwrot przeciwny) i całkowicie nierealny czas przejścia. Heheheheh.


10. Pozysk drewna
Straż Leśna to nieroby i darmozjady. Zwykłe półgłówki, które nie dostały się nawet do Straży Miejskiej, więc wyżywają się na Bogu ducha winnych staruszkach zbierających chrust na zimę i emerytach dorabiających do emerytury grzybobraniem. Niestety, jakiś zwyrodnialec wyposażył ich w ostrą broń i samochody terenowe nieco lepsze od Twojej służbowej Skody. Jednak roztaczasz wokół siebie tak silną aurę zajebistości, że stajesz się dla nich całkowicie niewidzialny. A nawet najdoskonalsze fotopułapki Głupiego Gajowego nie są w stanie zrobić Ci zdjęcia, gdy ładujesz do bagażnika metry drewna ze składu (które Ci się święcie należą). Po za tym takie drewno jest niczyje i zupełnie za darmo, więc nie starasz się nawet zachlapać błotem tablic rejestracyjnych. Wścibskie oczy donosicieli i cieciów-społeczników na Twój widok zasnuwa mgła zazdrości i zapomnienia.

I tak wrócisz tutaj dzień przed Wigilią, żeby wyciąć jakąś zgrabną choinkę. Bo wszystkie ładne krzaczki pod Tesco są już od dawna wyprzedane, a nieliczni handlarze piekielnie wyśrubowali ceny krzywych drapaków, których nikt nie chciał. Ale Ty nie dasz zarobić złodziejom i skurwielom - ukradniesz sam! Nawet, jeśli miałbyś przy tym wyciąć dwa hektary jodłowego młodnika.

Jesteś Zwycięzcą!

10 komentarzy:

  1. Az przypominialy mi się czasy prolesnej partyzantki. Tlumaczenie zlodziejom drewna jak bardzo zle czynia z wykorzystaniem technologii obuchowo siecznej, reedukacja wlascicieli Suvów... niesamiwite jak szybko wypinaja sie teraz rejestracje...

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby to nie było prawdziwe to byłoby nawet śmieszne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre...!!! Ale się przy tym uśmiałem...!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpis tak mnie rozbawił, że nie mogłem się powstrzymać od "zareklamowania" go u siebie - mam nadzieję, że Autor nie ma nic przeciwko, jakby co to usunę.

    OdpowiedzUsuń
  5. mieszkam od urodzenia w lesie. Szkoda że to wszystko prawda. I mało kto odbiega od przedstawionej tu normy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny (i prawdziwy) tekst. Niestety mentalność naszych rodaków chyba nieprędko ulegnie zmianie, a ten tekst na długo pozostanie aktualny.. :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Wpis zajebiaszczy. Gdyby to wszysto o czym piszesz było tylko Twoim wymysłem to by można się z tego pośmiać. Niestety, pomimo że wpis zabawnie napisany to jednak trochę smutno się zrobiło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, prawda, prawda. A najsmutniejsze jest to, że jak ci nikt nie pokazał póki sam nie zacząłeś myśleć co wolno a nie wolno, to robiłeś niektóre rzeczy sam...

      Usuń